Wycieczka do Hiszpanii

Madryt przed areną corridy

Plac Hiszpański w Sewilli

Panorama Toledo

Sewilla – drzewo kauczukowe

Granada – pałac Alhambra

Meczet w Cordobie

 

Poetycka relacja naszej koleżanki Ali Jurczyk z pazdziernikowej wycieczki do Hiszpanii

 

Podróż do Hiszpanii w dniach 10.10. – 21.10.2015

 

 

Jestem polskim motylem

paziem królowej, zwanej ciekawością świata.

Popieram św. Augustyna,

który głosił, że świat jest wielką księgą,

a kto nie podróżuje ten czyta tylko jedną stronę.

 

Wznoszę się i opadam jadąc autokarem

po hiszpańskich autostradach

podziwiam na grzbietach gór

niezliczone ekologiczne wiatraki

na stokach gaje oliwne,

i bawełniane pola z białym puszkiem

 

Unosi mnie radość istnienia,

podziw nad potęgą dokonań.

Madryt jest zachwycający,

pałace, kościoły, place z fontannami,

parki i tereny zielone,

największe ze stolic europejskich.

El Escorial zespół pałcowo-klasztorno-biblioteczny

aż przytłacza wielkością i ilością eksponatów.

Stoję oszołomiona nad brzegiem Tagu ,

przed przepiękną panoramą Toledo.

Zwiedzam katedrę ze skarbcem

i obrazy klasy zerowej El Greco.

Sewilla zachwyca mnie Placem Hiszpańskim

z wystawowym centrum i prezentacją prowincji.

Odpoczywam na chwilę w meczecie w Cordobie,

to arcydzieło architektury islamu

z podkowiastymi łukami na 865 kolumnach

W Setenil de las Bodegas-białym miasteczku

budynki są „ubrane skałami”wzdłuż kanionu.

 

Pędzę za karawaną marzeń.

Widzę wieże Alhambry

i ogrody Generalife w Granadzie,

by w obiektach najwyższego kunsztu architektonicznego

zdobionych arabeskami i płytkami azulejos

przeżyć baśń z tysiąca i jednej nocy.

Docieram aż do Gibraltaru, z potężnej skały

patrzę na wybrzeże Afryki.

Pochylam się z chwilą zadumy

przy pomniku, upamiętniającym katastrofę

Gen. Władysława Sikorskiego.

 

Frunę jeszcze wyżej,

ponad otaczające góry Sierra Nevada,

podziwiam jak pond 3 tysięczne góry

schodzą coraz łagodniej do morza

Opadam pełna wrażeń

na odpoczynek na plaże Torremolinos.

Oszołomiona porządkuję swoje doznania

Czy ja naprawdę widziałam Muzeum Prado

i 2 tysiące obrazów wielkich mistrzów ?

Tak podziwiałam je – to nie był sen.

 

Jestem polską niezapominajką

Rejestruję wrażenia sercem i duszą.

 

Cierpliwie wystukuję klawiszami komputera:

 

Opis trasy wycieczki uniwersyteckiej

Madryt, Toledo, Cordoba, Sevilla,

Setenil, Gibraltar, Mijas, Malaga,

Marokański Tanger, z afrykańską egzotyką.

Szum morza Śródziemnego

przy bosych spacerach po plaży,

 

Wschody i zachody słońca,

nad morskim horyzontem,

 

Plusk wody przy zabytkowych mostach

na rzece Tag i Gwadalkwiwir.

 

Rytm kastanietów i podniecających melodii

taneczny szał na spektaklu Flamenco,

 

Muśniecie porannych mgieł

meandrujących między wzgórzami

i wysokimi hotelami

odsłaniających uśpiony kurort,

 

Zapach i wygląd kwiatów

Fioletowych bugenwilli,

niebieskich jardynii,

łososiowych i różowych kapoków,

z pniami w kształcie wazonów.

 

Uśmiech i życzliwość

Spotykanych ludzi na trasie.

Wielojęzyczny zgiełk wielkich miast

i spokój wielkich przestrzeni natury.

 

Przeglądam setki zdjęć,

To zabytki, miasta,

egzotyczna przyroda,

to moje wspomnienia zaklęte w kadrze

 

Dzielę się wrażeniami

by inni stali się motylami

i pofrunęli w świat,

gdzie spełniają się marzenia,

by rozrastały się niezapominajki

ozdobione kroplami rosy życia.

 

Uczestniczka wycieczki Alicja Jurczyk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *